wtorek, 12 kwietnia 2011

Drugi tydzień remontu zaczął się od wywalenia starych futryn. A miała zostać. Od kilku dni przekopuję internet w poszukiwaniu ładnych lamp nad lustro. Wczoraj majster zapytał nas o kolor fug. Zamarłam. Myślałam, że wystarczy powiedzieć "jasne - ciemne", a tu się okazuje, że trzebaby jechać z płytkami i dobrać odpowiedni odcień. Nie mam na to ochoty. Mam chyba już przesyt informacji na tematy remontowe. Nie cierpię podejmować decyzji.
Wczoraj godzinne leżenie w szpitalu na ktg, bo na wizycie u lekarza okazało się, że serce małego zbyt wolno bije. Wczoraj wszystko było w porządku. Obsługiwała mnie położna, która przyjmowała poród Łucji. Zapamiętałam jędzę. Tak, jędzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz