piątek, 1 października 2010

Nie wiem, jak to będzie

Siedzę jak na szpilkach. Weronika jest dzisiaj pierwszy raz w przedszkolu. Dokładnie od 2 godzin 15 minut. W mojej głowie setki scenariuszy. Myślałam, że jestem wyluzowaną mamą, ale okazuje się, że ze strachu, że zrobią jej krzywdę mam palpitacje serca. Od dzisiaj zaczyna ją wchłaniać system. Dowie się, że są dzieci lepsze i gorsze, mądrzejsze i głupsze, niegrzeczne i posłuszne. Doświadczy szufladkowania i ram, według których będzie się zachowywać. Nie znaczy to, że w domu nie miała wyznaczonych granic, ale myślę, że w przedszkolu wygląda to zupełnie inaczej.
Masakra. Jestem rozedrgana.
A w domu taka cisza, że aż mi się nudzi. Chyba zacznę czytać zaległe książki albo zalegnę na kanapie czy co.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz